poniedziałek, 27 stycznia 2014

koniec cywilizacji (?)



koniec swiata za nami? 
chcac nie chcac byl to kolejny koniec swiata, ktory przetrwalismy. 

jednak jakie ja mam wyobrazenie o koncu swiata? 
ja nie wyobrazam sobie, ze nastapi on w przeciagu np. 1 minuty. powinien i bedzie trwac znacznie dluzej. wg mnie jest to proces, ktory juz trwa. 

a kto jest winien? 
po czesci ludzie. jednak nie tylko. 

why people? 
czlowiek jako jedyny nauczyl sie uzywac narzedzi w tak dobrym stopniu. jako jedyny zaczal tak dobrze zbierac wiedze o srodowisku w jakim sie znajduje, wyciagac wnioski potrzebne do produkcji kolejnych narzedzi. 
nauczyl sie wreszcie mowy. najpierw byla to mowa werbalna jak u wszystkich zwierzat. potem przeksztalcila sie w dzwieki, ktorych bylo z czasem tak duzo, iz zaczela powstawac prymitywna komunikacja. udoskonalala sie przez kolejne stulecia. 
zaczelo znaczaco zmieniac srodowisko, a raczej przystotowywac je do swoich potrzeb. jaskinie zastapiono lepiankami. zbieractwo i myslictwo zostalo zastapione pewnym rolnictwem. inne gatunki tez potrafia chodowac roslinki, np. pewny gatunek mrowek, jednak z racji tego, iz mrowki sa male nie odczuwamy tak skutkow ich plantacji. 

czlowiek jest cudownym, ale tez chyba nie do konca nie przemyslanym produktem przyrody. 
wydaje mi sie, ze gdyby natura dokladnie przeanalizowala skutki nie dalaby tyle szans na rozwoj homo sapiens. 

jakie sa skutki? 
w pewnym momencie czlowiek z Europy zatracil poszanowanie przyrody. mozliwe, ze bardziej przypominalo to nieswiadomosc, jednak latw przewidziec skutki nadmiernego zanieczyszczania srodowiska. 
w 2. polowie XVIII w. zaczal sie nagly rozwoj przemyslu. kopalnie, huty, mechanizacja-to wszystko potrzebowala niewyobrazalnej ilosci energii, by moc pracowac, jak czlowiek sobie zarzyczyl. 
wlasnie w tym okresie pojawilo sie najwiecej zanieczyszczen. 

jak jest obecnie? 
maly procent ludzkosci zaczal sie przejmowac w/w skutkami. na poczatku byli oni wysmiewani, uwazani za niedorzecznych. z czasem zaczeto samemu podziwiac, szkody jakie zafunkowal, bardziej lub mniej swiatomie, czlowiek srodowisku. 
jednak nie wszystko stracone. ludzkosc wciaz walczy z duzym komsumpcjonizmem na dane produkty, jednoczesnie ratujac, co jeszcze ocalalo. 

wizja konca swiata. 
jest to powoly proces. zauwazalne sa anomalnia pogodowe wynikajace nie tylko z wybuchow energii na powierzchni Slonca, ale takze z powodu nadmiernie zmienionego skladu powietrza. 
zmiany klimatyczne byly obecne wczesniej, jednak powodem byly czynniki zewnetrzne, nie wewnetrzne pochodzace od nas. bynajmniej nie mialy az tak znaczacego wplywu jak obecnie. 
nadmierna wycinka lasow, przez co jest mniejsza zdolnosc do wytwarzania tlenu z dwutlenku wegla, dodatkowa budowa fabryk oraz zwiazane z tym zwiekszone ilosci substancji szkodliwych, w tym radioaktywnych, z ktorymi niewiadomo co zrobic. wg mnie tez zwiekszona szansa przezycia noworodkow chorych, ktore potem normalnie funkcjonuja, co przyczynia sie do wzrostu przyrostu naturalnego, a wiec i wzrostu popytu na podstawowe produkty powoduje, ze swiat konczy sie. 

powolne dlugotrwale zmiany beda sie kumulowac, az zaczna powoli niszczyc. 
dlatego grafika wyzej wg mnie idealnie obrazuje koniec swiata, ktory jest zalezny od ludzi.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz